"Kurcze, to ja mam trzech synów i to ja się czuję, jakbym wygrała w totka. Gdy mąż wraca z pracy, chodzą grać z nim w piłkę, chyba że jest zima, to mają zajęcia w domu. Jest ich czworo, więc akurat do pary, a ja mam dla siebie mnóstwo wolnego czasu" – podkreśliła inna forumowiczka.
Szczęść Boże, Proszę o pomoc i modlitwę w moich intencjach, które polecam Panu Bogu za przyczyną i św. RITY patronki od spraw trudnych i beznadziejnych . Piszę ten list z wielką radością i nadzieją, że Bóg bogaty w miłosierdzie nie odmówi dla mnie pomocy. Wierzę, że Pan Bóg za wstawiennictwem św. Rity nie odrzuci mojego
Przeglądaj przykłady użycia 'totka' w wielkim korpusie języka: polski. Wojna, głód, wygrana w totka, międzynarodowa sława. Literature. Życzyłam sobie
Wielu ludzi modli się na przykład o wygranie 6-tki w Lotto, wierząc że to odmieni ich życie. I przyznam się, że przez wiele lat i ja takie modlitwy do Boga kierowałem. Co mogłoby dla mnie oznaczać wygranie kilku milionów złotych? Wierzyłem, że to odmieni moje życie. Jestem gejem, pogodzonym ze swoją orientacją seksualną.
. Obywatel Włoch, a dokładnie mieszkaniec Rzymu 37-letni mężczyzna, który od 10 lat jest w separacji z żoną, niedawno odkrył, że kobieta wygrała w ,,totka” 2,5 miliona euro. Po całym zajściu mężczyzna stwierdził, że należy mu się połowa wygranej. Po tym jak mąż skierował pozew do sądu, kobieta kategorycznie zaprzecza wygranej. Małżeństwo rozstało się w 2002 roku, ale ostatnio mąż zauważył, że kobieta zmieniła radykalnie styl życia - kupiła nowy lepszy samochód, często podróżuje, zaczęła się ekskluzywnie ubierać. To wzbudziło zainteresowanie męża, który po rozmowie z córką dowiedział się, że jej matka wygrała w Superenalotto. Waleczny mąż podjął sądową batalię, domagając się połowy sumy, jaką rzekomo wygrała kobieta. Swoją decyzję skierowania wniosku do sądu argumentuje, że wygrane pieniądze są dobrem wspólnym podlegającym cywilny pozwala na podjęcie walki o wspomniane pieniądze z tytułu wygranej na loterii jak i innych grach, nawet jeśli kupon został wypełniony przez jednego z małżonków - w pozwie argumentuje współmałżonek. Chcemy, żeby portal był miejscem wymiany opinii dla wszystkich mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej. Ze względu na sytuację na Ukrainie i emocje, jakie pojawiają się przy tej okazji, zdecydowaliśmy w najbliższym czasie wyciszyć komentarze na naszej stronie. Zachęcamy do dyskusji w mediach społecznościowych. Apelujemy o wzajemny szacunek i zrozumienie. Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt". Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Sześć homilii Wszystko za wszystko ks. Tomasz Jaklewicz Przypowieści o skarbie i o perle opowiadają o ludziach, którym poszczęściło się w życiu. Dziś Pan Jezus posłużyłby się być może opowieścią o człowieku, który wygrał milion w totka. Myśl o bogactwie, które spada nagle na człowieka, przemawia do wyobraźni. Zaczynamy śnić o willi z basenem, o wczasach na Karaibach, Bóg wie, o czym jeszcze. Zastanawiam się, czy królestwo Boże to wartość, która jest w stanie nas tak mocno zainspirować? Czy pragniemy Boga z tą samą siłą, co pieniędzy? Czy w ogóle Go pragniemy? Obaj odkrywcy z przypowieści sprzedali wszystko, co posiadali, aby posiąść jeden skarb. Wszystko. W obu przypadkach jest to słowo. Postawili na jedną kartę. Zainwestowali. Bez bezpiecznej sumki na boku. Jest w tym jakieś szaleństwo, zauroczenie, brawura. Może dlatego przegrywamy, bo brakuje nam takiej odwagi? Obie przypowieści pokazują, że budowanie życia na Bogu ma swoją cenę. Tak, w Boga trzeba w pewnym sensie zainwestować. Co? Swoje życie po prostu, czyli czas, siły, zdolności, a czasami także zdrowie czy pieniądze. Św. Paweł wyznaje: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa” (Flp 3,8). Jak refren powraca tu niepokojące słowo: „wszystko”. Dlaczego tak trudno nam uwierzyć, że stawiając na Boga, zyskuję wszystko? Może dlatego, że to nie jest takie oczywiste. Wiara ma smak ryzyka. Nie ma nic wspólnego z wyrachowaniem. Kiedy odkrywa się żywego Boga, wszystko inne traci na wartości. O tym mówią obie przypowieści. Ich decyzja jest jakby spontaniczna, płynie z doświadczenia, z przeżycia Boga jako Najwyższego Dobra. Powiedziane jest, że jeden z bohaterów przypowieści podjął decyzję „uradowany”, dosłownie „z radości”. To ważny szczegół. Jeśli w religii zabraknie radości, trudno o wielkoduszność. Różnica między dwiema przypowieściami jest taka, że człowiek, który odkrył skarb w polu, dokonał tego mimochodem, przypadkiem. Zaś ów kupiec poszukiwał pereł, być może wiele lat, aż w końcu znalazł tę najcenniejszą. Każde nawrócenie, odkrycie Boga jest ostatecznie łaską. Bóg sam wybiera czas, miejsce, sposób. Jedni szukają wiele lat, aż w końcu odkrywają perłę. Inni nie szukają wcale, a nagle odnajdują skarb. Nie ma tu schematów. Nie ma co porównywać. Żeby tylko nie przeoczyć tego momentu. Grecy nazywali go kairos – chwila szczęścia, olśnienia, zachwytu w odróżnieniu od czasu zwykłej monotonii, rutyny, codzienności (chronos). Gdybym przez roztargnienie czy głupotę zgubił los z trafioną szóstką, nie darowałbym sobie tego. Gdybym przez roztargnienie czy głupotę przeoczył swój kairos… Nie daj Boże!
A'propos wygranej w instalacje CO i takie tam,u pewnego duży i bogaty tam narzekał,że dach do poprawki,że ma ktoś dzisiaj przyjechać... .Dłubię sobie przy swojej robocie,a tu wchodzi taki nie ciekawie,twarz po przejściach-słowem,pewnie do go więc-Pan do tego dachu,tak?A on-Nieeee,ja ten dom obok też duża,więc mi się głupio zrobiło,że takiego inwestora wziąłem za wybrnąłem....Opowiedziałem to mojemu biznesmenowi,a on -To się pan nie pomylił,bo to bezrobotny z najgorszej dzielnicy w dzieci i ogólny marazm dziadek wygrał w Totka kupę kasy i buduje im na budowę przyjeżdżali z całą rodziną 9-cio osobowym kupił ludzie ja popieram inwestycję w działki.
pupilek zapytał(a) o 17:24 Jak wygrać w totka? potrzebne mi 5tys 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:25 nie da sie 0 0 ziomek...' odpowiedział(a) o 17:25 Wygrac w Totka to jak trafic z samolotu na wysokosci 1m lotką w pasek o szerokości 1mm :P 0 0 Mateusz333 odpowiedział(a) o 18:20 kup kupon i skreśl liczbyMoże ci się uda :)ja miałem 2 najwięcej ale rzadko gram Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] 0 0 michalina2106 odpowiedział(a) o 22:42 niestety to gra losowa :(kiedyś miałam 4 i to było jeśli dobrze pamietam 6 000 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
modlitwa o wygrana w totka